Strefa zamieszkania znak d40

[Frodo_CPD]

Chce poruszyć temat znajomości przez niektórych kierowców przepisów ruchu drogowego. Przy wjeździe na osiedle jest znak D40. Początek strefy zamieszkania. Znaczy to m. in. prędkość max 20km/hej i bezwzględne pierwszeństwo pieszych. Czyli mogą iść środkiem drogi a kierujący MUSI ustąpić im miejsca. Ostatnio zona byla swiadkiem jak około 50 letni Miszcz kierownicy w terenowej Hondzie wydzieral się na kobietę z wózkiem. A nie miał racji. Bo na drodze w strefie zamieszkania to samochód jest intruzem. Idzie wiosna. Osiedle pełne mieszkańców i dzieci.
Dodatkowo w strefie zam nie można parkować poza kiejscami wyznaczonym. Czyli cały zakręt przed Żabka podlega mandatom. Na szczęście SM nie jest ogarnięta w temacie.
Zwracajmy uwagę spieszacym się za bardzo- o tragedię nietrudno.

[niebieski.8.8]

jasne, piersi mają pierwszeństwo. pani mogła iść nawet środkiem ulicy (inna sprawa czy to fajne, ale w teorii ma takie prawo).

jedyne co, to byłoby super, gdyby pamiętali o tym, że podczas nocy i w ciemnych ubraniach naprawdę trudno ich dostrzec. nie jeżdżę u nas szybko, bo liczę się z tym, że zza auta wybiegnie ktoś nagle. ale miałam nieprzyjemną sytuację, gdzie właśnie w nocy pan ubrany totalnie na czarno wszedł mi z boku na jezdnię. naprawdę ledwie go widziałam i dzięki niskiej prędkości nic się nie stało.

to tak tylko w ramach apelu, że część z nas naprawdę nie chce nikomu nic zrobić, ale czasem niektórych trudno dostrzec

[Grom70]

Znak D40 oznacza
* prawo pieszego do korzystania z całej szerokości drogi i pierwszeństwo przed pojazdami,
* możliwość korzystania z drogi przez dziecko w wieku do 7 lat, bez opieki osoby starszej,
* prędkość dopuszczalna pojazdu lub zespołu pojazdów w strefie zamieszkania wynosi 20 km/h,
* zakaz postoju w strefie zamieszkania w innym miejscu niż wyznaczone w tym celu.

Takie jest prawo ale jest też coś takiego jak interpretacja prawa i zdrowy rozsądek.
To że pieszy ma pierwszeństwo nie oznacza że może robić co mu się podoba i utrudniać życie innym a samochód na drodze z całą pewnością nie jest intruzem.
Należy pamiętać że na osiedlu są chodniki i jeśli ktoś idzie ulicą obok chodnika to jest to głupota i prowokowanie losu.

[gdanszczanka26]

Mnie najbardziej wnerwia to, gdy wyjeżdżając z osiedla skręcam w lewo i Ci z naprzeciwka nigdy nie wiem czy będą się ze mną mijać "wg przepisów" czy na łuk.. A następny samochód za tym pierwszym może przecież jechac prosto i wtedy na siebie wlecimy :/ ...

[atommek]

Poprawnie powinno chyba być bezkolizyjnie czyli auta maja się minąć.
Chociaż ostatnio tez zdarzyło mi się jechać na łuk

[SkySurfer]

A ja tylko przypomnę, że na osiedlu obowiązują reguły ogólne, czyli skrzyżowania równorzędne. Auta wyjeżdżające spod bloku E mają pierwszeństwo przed jadącymi wzdłuż bloku D. Nie dotyczy wyjazdów z miejsc postojowych i hal garażowych.
Wpis dedykuję pani w srebrnym mercedesie wylatującej z hali garażowej bloku E bez rozglądania się.

[gdanszczanka26]

Mnie też się tak zdarza, ale wtedy i tylko wtedy gdy widzę JEDNO auto z naprzeciwka i ono skręca pod wiadukt - czyli w swoje lewo. Gdy widzę auto za nim, w dodatku nie ma on włączonego kierunkowskazu (bo po co :p), to skąd mam wiedzieć czy np nie pojedzie prosto :/ ... Nie wiem też dlaczego, ale światło zielone tamtym wyjeżdżającym z Burzyńskiego zaświeca się później niż nam. WTF?